Ludzie medytujący w ośrodku Szambali

Medytacja współpracuje z naturalnym stanem ludzkiego umysłu – spoczynkiem, otwarty, i czujny. Podejmowane w ramach regularnej praktyki, medytacja pomaga umysłowi zrelaksować się i uspokoić. Wzmacnia nasze wrodzone cechy stabilności, przejrzystość, i siła psychiczna się wyłoni.

W tradycji Szambali, praktyka medytacyjna oferuje drogę do połączenia się z naszą wrodzoną godnością, życzliwość, mądrość, i siłę – i zastosuj je w osobistej podróży, kulturalny, i transformacja społeczna.

Książki na początek

Często zadawane pytania dotyczące medytacji

Czym jest medytacja?

Medytacja jest sposobem na uczynienie umysłu bardziej stabilnym i przejrzystym. Z tego punktu widzenia, medytacja nie jest praktyką czysto buddyjską; to praktyka, którą każdy może wykonać. Nie wiąże się to z żadną konkretną tradycją duchową. Jeśli chcemy cofnąć zamieszanie, będziemy musieli wziąć odpowiedzialność za poznanie tego, czym jest nasz umysł i jak działa, bez względu na to, jakie przekonania wyznajemy.

Słowo oznaczające medytację w sanskrycie to „samatha”. (tybetański: on jest), co oznacza „pokojowe przebywanie”. Spokojne przebywanie opisuje umysł takim, jakim jest w sposób naturalny. Słowo „pokój” mówi całą historię. Ludzki umysł jest z natury radosny, spokojnie i bardzo jasno. W medytacji śamathy nie tworzymy spokojnego stanu – od początku pozwalamy, aby nasz umysł był taki, jaki jest. Nie oznacza to, że w spokoju ignorujemy pewne rzeczy.. Oznacza to, że umysł może być obecny, bez ciągłego wychodzenia.

W medytacji, to, co robimy, to inteligentne patrzenie na nasze doświadczenia i świat. Budda powiedział, że w ten sposób uczymy się patrzeć na każdą sytuację i rozumieć jej prawdę. To właśnie robi Budda – a my wszyscy jesteśmy w stanie być Buddami, niezależnie od tego, czy jesteśmy buddystami, czy nie. Wszyscy mamy zdolność urzeczywistniania naszych naturalnie spokojnych umysłów, gdzie nie ma zamieszania. Możemy wykorzystać naturalną klarowność naszego umysłu, aby skupić się na czymkolwiek, czego chcemy. Ale najpierw musimy okiełznać nasze umysły poprzez medytację śamathy.

Być może medytację kojarzymy z duchowością, ponieważ doświadczamy chwili spokojnego przebywania, wydaje się takie odległe. Nasz umysł już nie dryfuje, myśląc o milionie rzeczy. Wschodzi słońce lub pojawia się piękna bryza – i nagle czujemy tę bryzę i jesteśmy całkowicie dostrojeni. Myślimy, „To bardzo duchowe doświadczenie! To przeżycie religijne! Przynajmniej warte wiersza, albo list do domu. Jednak dzieje się tak tylko dlatego, że przez chwilę jesteśmy zestrojeni ze swoim umysłem. Nasz umysł jest obecny i harmonijny. Zanim, byliśmy tak zajęci i zdezorientowani, że nawet nie zauważyliśmy wiatru. Nasz umysł nie mógł nawet pozostać w miejscu wystarczająco długo, aby obejrzeć wschodzące słońce, co zajmuje dwie i pół minuty. Teraz możemy trzymać go w jednym miejscu na tyle długo, aby docenić i docenić nasze otoczenie. Teraz naprawdę tu jesteśmy. W rzeczywistości, to jest zwyczajne.

Nie na tym polega wyłącznie bycie buddystą, taki jest sens bycia człowiekiem.

 

Dlaczego medytować?

Medytacja opiera się na założeniu, że naturalny stan umysłu jest spokojny i czysty. Zapewnia sposób wytrenowania naszego umysłu, aby osiedlił się w tym stanie. Pierwszym powodem medytacji może być chęć uwolnienia się od wzburzonego umysłu. Chcemy odkryć podstawową dobroć naszego naturalnego umysłu.

Aby to zrobić, musimy najpierw zwolnić i doświadczyć naszego umysłu takim, jaki jest. W trakcie, dowiadujemy się, jak działa nasz umysł. Widzimy to wszędzie tam, gdzie przebywa umysł – w gniewie, w pragnieniu, w zazdrości, lub w pokoju – tam też przebywamy. Zaczynamy widzieć, że mamy w tej kwestii wybór: nie musimy działać pod wpływem każdej myśli. Możemy trwać spokojnie. Medytacja to sposób na zwolnienie tempa i sprawdzenie, jak działa nasz umysł.

Niewyszkolony umysł jest jak dziki koń. Ucieka, gdy próbujemy go znaleźć, boi się, gdy próbujemy się do niego zbliżyć. Jeśli znajdziemy sposób, żeby nim pojechać, odlatuje z wędzidłem w zębach i w końcu wrzuca nas prosto w błoto. Istnieje potencjał komunikacji i relacji między koniem a jeźdźcem, pomiędzy umysłem a sobą, ale konia należy trenować, aby był chętnym uczestnikiem tej relacji.

Trenujemy nasze umysły poprzez praktykę śamathy, najprostsza forma medytacji w pozycji siedzącej. Shamatha to sanskryckie słowo, które oznacza „pokojowe przebywanie”. Podobnie jak wszystkie rodzaje medytacji, opiera się na dwóch podstawowych zasadach, znane po tybetańsku jako ngotro i gom. Ngotro odnosi się do „bycia wprowadzonym” w obiekt medytacji, podczas gdy gom „staje się zaznajomiony”. W praktyce śamathy, zostajemy zapoznani z prostym aktem oddychania. To jest obiekt naszej koncentracji, miejsce, do którego wracamy raz za razem, gdy umysł odpływa i łapiemy się na tym, że chwytamy się konia za szyję, mając nadzieję, że nie będziemy zbyt daleko od domu.

Niewyszkolony umysł jest słaby i nieelastyczny. Żyje w strefie komfortu. Kiedy granice tej strefy są kwestionowane, reaguje, stając się sztywniejszym. W przeciwieństwie, wytrenowany umysł jest silny, elastyczny, i wykonalne. Ponieważ może rozciągać się poza miejsce, w którym jest wygodne, reaguje – a nie reaguje – na wyzwania. Dzięki śamathie możemy wytrenować swój umysł, aby był elastyczny i dostrojony do tego, co dzieje się teraz. Możemy zastosować ten sprawny umysł we wszystkich aspektach naszego życia, w tym nasze środki do życia, nasze relacje, i nasza duchowa droga. Zatem kolejnym powodem do medytacji jest rozwinięcie siły, elastyczny umysł, który możemy zaangażować do pracy.

Jak zacząć

Podstawowe założenie medytacji śamathy brzmi: „nie za ciasno”., niezbyt luźno. Odnosi się to do każdego aspektu praktyki – znalezienia odpowiedniego środowiska, przygotowując nasze ciało i umysł do medytacji, utrzymując naszą postawę, zauważanie myśli i emocji, i sprowadzenie naszych umysłów z powrotem do oddechu. Instrukcje są bardzo jasne i powinniśmy ich przestrzegać możliwie najdokładniej. Niezbędna jest także delikatność, albo też medytacja staje się sposobem, w jaki próbujemy zmierzyć się z beznadziejnym ideałem. Ważne jest, aby nie oczekiwać perfekcji ani nie skupiać się na niuansach instrukcji. Praktyka wymaga konsekwentnego wysiłku, i może być też radosne.

Jedną z prostych rzeczy, które możemy zrobić, jest stworzenie dobrego środowiska do praktyki – miejsca, które jest wygodne, cichy, i czysty. Kącik pokoju, który sprawia wrażenie podniosłego, przestronnego i prywatnego, jest wystarczająco dobrym miejscem. Pogoń za swoim pomysłem na idealne miejsce do medytacji nie przyniesie żadnego efektu. Niektórzy ludzie z miasta pójdą w góry, aby w spokoju medytować i przekonają się, że świerszcze i ptaki się nie zamkną!

Ważny jest również czas. Zdecyduj się na regularny czas ćwiczeń każdego dnia i staraj się go trzymać. Dobrym początkiem będzie dziesięciominutowa przerwa rano. Im bardziej będziesz konsekwentny w przestrzeganiu rutyny, lepiej.

Planowanie to kolejny element. Lepiej nie siedzieć i mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Jeśli usiądziesz na swoim miejscu prosto z biura lub zaraz po kłótni, możesz spędzić całą sesję, próbując zwolnić na tyle, aby pamiętać, że medytujesz. Jeśli jesteś wzburzony, powolny spacer może być w porządku. Jeśli jesteś senny, chłodny prysznic przed rozpoczęciem sesji może pomóc. Inspirujące może być przeczytanie najpierw trochę o medytacji, aby przypomnieć sobie, dlaczego praktykujesz. Praca nad sobą w ten sposób jest inteligentna i uczciwa oraz może stworzyć odpowiedni umysł i ciało do dobrej praktyki. Ale pamiętaj, przygotowanie nie jest medytacją, to tylko przygotowanie.

Połowa wyzwania związanego z medytacją polega po prostu na dotarciu na miejsce. Na początku sesji możesz nagle odkryć, że masz ważniejsze rzeczy do zrobienia – prace domowe, rozmowy telefoniczne lub pisanie e-maili. Jednym ze sposobów pracy z tego rodzaju prokrastynacją jest zbudowanie rutyny wokół wstępnego rozciągania lub chodzenia przed sesją. Dzięki temu możesz się otrząsnąć, zmiękczając swoje ciało i umysł, zanim zaczniesz medytować. Im częściej będziesz ćwiczyć, tym lepiej będziesz pracować ze strategiami, które przygotowuje niewytrenowany umysł, aby uniemożliwić Ci dotarcie na miejsce.

Technika medytacji

Nasze umysły zwykle szybko przeskakują od myśli do myśli. Odtwarzamy przeszłość; fantazjujemy o przyszłości. W medytacji przyjmujemy postawę wyprostowaną, skupmy umysł na jakimś przedmiocie, i trzymaj to tam. W medytacji śamatha, celem jest prosty akt oddychania. Oddech reprezentuje bycie żywym w bezpośredniości chwili.

Kiedy usiądziesz, przyjąć równowagę, postawa uziemiona, aby umożliwić swobodny przepływ energii w środku ciała. Jeśli jesteś na poduszce, usiądź z luźno skrzyżowanymi nogami. Jeśli siedzisz na krześle, trzymaj nogi nieskrzyżowane, a stopy płasko na podłodze. Wyobraź sobie, że sznurek przyczepiony do czubka twojej głowy podnosi cię do pionu. Pozwól swojemu ciału osiąść wokół wyprostowanego kręgosłupa. Połóż dłonie na udach, w miejscu niezbyt wysuniętym do przodu, aby zaczęło ściągać ramiona w dół, ani tak daleko do tyłu, aby ramiona napinały się i uciskały kręgosłup. Palce są zwarte i rozluźnione – nie są rozłożone w uścisku, jakbyś nie mógł odpuścić. Podciągnij podbródek i rozluźnij szczękę. Język również jest zrelaksowany, opierając się o górne zęby. Twoje usta są zawsze lekko otwarte. Twoje spojrzenie jest skierowane w dół, z powiekami prawie przymkniętymi. Oczy nie patrzą; oczy po prostu widzą. Podobnie jest z dźwiękiem – nie słuchamy, ale słyszymy. Innymi słowy, nie skupiamy się na zmysłach.

Podstawowa technika polega na tym, że zaczynamy zauważać swój oddech. Oddech jest tym, czego używamy jako podstawy naszej techniki uważności; przywraca nas do chwili obecnej, powrót do obecnej sytuacji. Oddech jest czymś stałym – w przeciwnym razie byłoby już za późno.

Używanie oddechu jako przedmiotu medytacji jest szczególnie dobre dla uspokojenia zapracowanego umysłu. Stały przepływ oddechu uspokaja umysł i pozwala na spokój i relaks. To jest zwykłe oddychanie; nic nie jest przesadzone. Jedną z prostych technik jest liczenie wdechów i wydechów od jednego do dwudziestu jeden. Wdychamy, a potem wyjdź – jeden. Wejście i wyjście – dwa. Skup swój umysł na oddychaniu i licz każdy cykl oddechu. Możesz porzucić liczenie, kiedy umysł się uspokoi.

Kiedy słabnie Twoja koncentracja, sprawdź swoją postawę. Wróć do pozycji pionowej. Wyobraź sobie, że sznurek podnosi Twój kręgosłup do góry i rozluźniaj wokół niego ciało. Garbienie się utrudnia oddychanie, co bezpośrednio wpływa na umysł. Jeśli upadniesz, będziesz zmagał się ze swoim ciałem, jednocześnie próbując ćwiczyć umysł. To, co chcesz robić, jest odwrotnością: synchronizując swoje ciało i umysł.

Kiedy skupiasz się na oddechu, zauważysz, że pojawiają się różne myśli i emocje. Kiedy to się stanie, przyznaj, że myślisz i wróć do oddechu. Skupiając się, przywracasz sobie uwagę. Koncentrujesz się na swoim umyśle i umieszczasz ten umysł na oddechu. Powoli dochodzisz do siebie. Stopniowo spowalniasz umysł. Kiedy po raz pierwszy zaczynasz medytować, ruch myśli może przypominać rwący wodospad. Ale w miarę dalszego stosowania techniki rozpoznawania myśli i powrotu do oddechu, potok zwalnia do rzeki, potem do wijącego się strumienia, która w końcu wpada do głębiny, spokojny ocean.

Kredyty obrazkowe: Szambala Los Angeles, Szambala Halifax, Poduszki Samadhi.

2024-05-03 09:56:16